2 października był Dniem Anioła Stróża - przypominałam sobie, że moje Anioły wykonane z masy solnej czekają na malowanie. Wykonałam je kilka tygodni temu. Jest to moje 3 podejście. Niestety pierwsze wylądowały w koszu, drugie do pokazania tylko najbliższym a te też nie są idealne, ale wiadomo trzeba ćwiczyć. Anioły przed malowaniem
I po malowaniu
Skrzydła pomalowałam złotą farbą i niestety nie był to najlepszy wybór, bo za pędzelkiem ciągnęły się kłaczki i efekt nie jest najlepszy.
Tak wyglądają moje postępy w Salu u Weronki
Dziękuję za wizytę i komentarze - pozdrawiam serdecznie:)
Aniołki śliczne, niczego im nie brakuje.
OdpowiedzUsuńA co do SALu to mkniesz jak błyskawica. Bardzo podobają mi się Twoje niebieskie kolorki, u mnie są trochę za ostre:) Pozdrawiam
śliczne, ale Ty wszechstronnie się rozwijasz:)
OdpowiedzUsuńPiękne aniołki! i śliczne postępy w hafciku:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Ależ ten SAL jest piękny! Nie mogę się doczekać całości.:)
OdpowiedzUsuńKochana śliczne te aniołki,masz talent i do masy solnej.Twój hafcik mnie zawsze zachwyca ,więc podziwiam za każdym razem :)Pozdrowionka:)
OdpowiedzUsuńSAL wspaniały, czekam na efekt końcowy, a z tą masą solną i jej malowaniem to tak jest, metodą prób i błędów w końcu wypracowuje się najlepszą dla siebie technikę. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAniołki przecudne!!! Hafcik pięknie się prezentuje! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńŚliczne te aniołki:) Nie wiedziałam, że 2 października jest dniem Anioła Stróża, pewnie z tej okazji uszyłabym jakiegoś aniołka:)) Pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńŚliczne te aniołki:) Nie wiedziałam, że 2 października jest dniem Anioła Stróża, pewnie z tej okazji uszyłabym jakiegoś aniołka:)) Pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńPiekne anioly , ja tez uwazam , ze masz talent . Sal tez swietnie sie zapowiada i bede podgladac bloga , bo cudenka tworzysz . Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńAniołki bardzo fajnie wyszły:) Kiedy będą następne?:)
OdpowiedzUsuńAniołki wyglądają pierwszorzędnie:) Czyżby przymiarki do świątecznych ozdób?;)
OdpowiedzUsuńHafcik szalenie mi się podoba:)
Pozdrawiam!
Cudowne Aniolki! Najbardziej mi sie podoba 1-szy /nie pomalowany/ , ale gdzoe jest on pomalowany? Buzki anilkow maja tak wspaniale miny/ to chyba anielice?/, jedne zastraszone, drugie niewine, bojazliwe!!! SUper, super!
OdpowiedzUsuńCzekam na wiecej! Zrob wielka kolekcje, masz wszelkie ku temu predyspozycje! Pozdrowki!
Piękne aniołki. Czy Ty Elu czegoś NIE potrafisz zrobić???
OdpowiedzUsuńElu,
OdpowiedzUsuńanioły są piękne i jakże zgodne z nazwą bloga - pełne barw ;-)
Pozdrawiam serdecznie!
No właśnie,a wydawało by się ,że najtrudniejsze lepienie,mam za soba takie zaskoczenia,że górka sie zaczyna tam,gdzie miała sie skończyć,jednak widzę w Twoich aniołach styl i charakter i uśmiech powoduję na mej twarzy ,tak więc wygląda na to,że są naprawdę anielskie:)
OdpowiedzUsuńWiadomo nie od razu Kraków zbudowano, trzeba zgłębiać każdą sztukę i poznawać jej tajniki bo jak mówią praktyka czyni mistrza :)
OdpowiedzUsuńŚliczne te Twoje Anioły. Kilka lat temu też musiałam wypiekać takie (pracowałam wtedy w domu dziecka). Foto SALu właśnie skopiowałam do siebie;-)
OdpowiedzUsuń